Obiecywaliśmy coś specjalnego? No to zaczynamy. Postanowiliśmy skorzystać z okazji i podpytać pozostałych członków zespołu AWOLNATION, już nie tak obszernie, jak nasz wysłannik dokonał tego na łamach pewnego portalu internetowego, ale jednak. Na początek siedem prostych pytań zadaliśmy przesympatycznemu multiinstrumentaliście (w zespole gra na gitarze i klawiszach) . Przed wami Kenny Carkeet! (Dear foreigners! Under the polish version you can find original text )
Kiedy zacząłeś grać na instrumentach, który z nich był pierwszy?
Zaczynałem od gry na pianinie, gdy miałem cztery lata, gdy miałem lat 10 pojawiła się gitara, a cztery lata później perkusja.
Przy jakiej muzyce dorastałeś?
Gdy byłem małym chłopcem, mój tata słuchał często takich zespołów jak The Doobie Bros, Crosby Stills Nash and Young, Steely Dan, Simon & Garfunkel, Yes, Jefferson Starship i setek innych( te wymienione grupy to zespoły rockowe, folk – rockowe i prog – rockowe – przyp.red.). Jako nastolatek wybierałem przede wszystkim tych szybkich punk rockowych grup: NoFX, Pulley, The Vandals, Operation Ivy, Rancid, Propagondi, Descendants, No Use For a Name, Strung Out, Lagwagon, i wielu, wielu innych.
Kto i co inspiruje się najbardziej ?
Przyjaciele i koledzy. Jestem otoczony tak wieloma utalentowanymi muzykami i producentami, że trudno nie inspirować się tym, co robią w swoich codziennych działaniach.
Opowiedz troszkę o swoich początkach w zespole, jak to było pracować nad pierwszymi numerami AWOLNATION?
AWOLNATION na samym początku było tylko ideą. Czymś, czego częścią fajnie było być nawet jeśli to oznaczało tylko towarzyszenie przy sesjach nagraniowych takich piosenek jak „Burn it Down” czy „Guilty Filthy Soul”. Ale jakimś cudem stało się tak, że byłem inżynierem dźwięku przy nagrywaniu piosenki „Sail”, a teraz jeżdżę i koncertuję z Aaronem Bruno niemal każdego wieczora. To niesamowicie inspirujące widzieć, jak pomysłowy w swojej pracy jest Aaron, jak niezmanierowany i czysty nagrywając muzykę, która on sam naprawdę kocha. Widzieć, że wszyscy inni też zakochują się w tej muzyce to już tylko dodatek.
Jakie są zalety, i czy są jakieś wady wynikające z bycia członkiem AWOLNATION?
Najlepsze w byciu członkiem tego zespołu, jest po prostu to, że mogę grać muzykę każdego wieczora, dla dzieciaków, które wyglądają niesamowicie szczęśliwie właśnie z tego powodu. Fajne jest to, że zespół i cała ekipa, która nam towarzyszy to moi najlepsi przyjaciele, rodzina. Dlas mnie to przywilej móc działać razem i dawać takie niesamowite występy.
Nie jest fajnie za to tęsknić za pozostałymi członkami rodziny, tymi, którzy zostali w domu, czy tęsknić za domem po prostu. Potrafimy sporo podróżować i trudno jest nie myśleć o swoim łóżku, telewizorze, prysznicu i ulubionych -restauracjach. Ale posiadanie najlepszej pracy na świecie doskonale równoważy wszystkie te niedogodności.
Którą piosenkę lubisz teraz najbardziej grać na żywo?
Mamy właśnie zupełnie nowy utwór, który nazywa się „This Kid’s Not Alright” i w tej chwili stał się właśnie tym moim ulubionym koncertowym numerem.
A kiedy już nie występujesz, nie podróżujesz i nie nagrywasz- to co lubisz robić najbardziej na świecie?
Kocham jeździć na deskorolce po bulwarze Venice i bujać się po plaży tak długo, jak to tylko możliwe.
7 QUESTIONS TO: Kenny Carkeet
We`d love to present you first of our special smal talks with AWOLNATION members. We know that guys are very busy, and when they ain`t on the road or in the studio we prefer to give them time for their families. But on the other hand… You probably are looking forward to know more and more about those great people:) So, at first meet Kenny Carkeet who plays in the band on keyboard, rythm guitar, but these ain`t the only instruments he can play.
Do you remember when you started to play instruments,what was first and what comes after?
Yes, I started to play the piano when I was 4 years old, guitar when I was 10, and drums when I was 14.
What kind of music were you growing up with ?
When I was a little kid my dad would always play bands like The Doobie Bros, Crosby Stills Nash and Young, Steely Dan, Simon & Garfunkel, Yes, Jefferson Starship, and tons of others. When I was a teenager, I listened to mostly fast punk rock bands like Bad Religion, NoFX, Pulley, The Vandals, Operation Ivy, Rancid, Propagondi, Descendants, No Use For a Name, Strung Out, Lagwagon, and a ton more.
What and who is the biggest inspiration for your music?
My friends and colleagues. I’m surrounded by so many talented musicians and producers it’s hard to not be inspired on a daily basis.
Tell us a little bit about your first steps in Awolnation – about working together with Aaron on first songs.
AWOLNATION in the beginning was just an idea. Something I was happy to be a part of even if it just meant „assisting” on the sessions for Burn it Down and Guilty Filthy Soul. But somehow it turned into me engineering „Sail” and now touring and playing with Aaron every night. It was, and is, so inspiring to see Aaron be so genuine in his craft, unadulterated, and making music he truly loves himself. Seeing everyone else fall in love with his music is just a bonus.
What are best and worst things about being a part of AWOLNATION?
The best part about playing in AWOLNATION is simply being able to play music every night of my life, to kids who seem to be genuinely happy hearing us play. Also, my band and crew are my best friends and family. It is such a privilege to live together and create such incredible shows together.
Not so fun is missing everyone at home, and my home itself. We travel quite a bit and sometimes it’s hard to not think about my bed, tv, shower, and restaurants. But having the best job in the world easily outweighs the negatives.
Which song you love to play live?
There is actually a new song we play call „This Kid’s Not Alright” that has become my favorite song to play live.
When you`re not making music- what do you like to do?
I love to skateboard on the Venice boardwalk and hang out by the beach a much as possible.
From Polska with <A3